Życie

Robisz to podczas rozmowy? Ludzie natychmiast uznają Cię za osobę fałszywą

Nie musisz niczego złego mówić, żeby ktoś zaczął Ci nie ufać. Wystarczy, że w rozmowie odruchowo robisz coś, co wielu ludzi od razu odbiera jako sztuczność. A najczęściej nawet nie masz pojęcia, że wysyłasz taki sygnał.

Tego nie rób podczas rozmowy

Są ludzie, którzy mówią niewiele, a od razu wzbudzają sympatię i zaufanie. Są też tacy, przy których intuicyjnie czujesz dystans, choć z pozoru są mili, grzeczni, uprzejmi. Różnica między nimi często nie leży w słowach, tylko w sposobie prowadzenia rozmowy.

Psychologia pokazuje jasno: jest jeden szczególny nawyk, który sprawia, że rozmówca zaczyna patrzeć na Ciebie podejrzliwie. I co ciekawe — nie ma nic wspólnego z kłamstwem. Ma za to bardzo dużo wspólnego z… nadmiernym przytakiwaniem.

Przytakujesz każdemu zdaniu drugiej osoby? Powtarzasz w kółko „no pewnie”, „masz rację”, „dokładnie tak”? Na krótką metę może to działać. Ale gdy dzieje się zbyt często i w każdej sytuacji — efekt jest odwrotny.

Ludzie bardzo szybko wyczuwają, kiedy to jest autentyczne, a kiedy robione tylko „dla świętego spokoju” albo po to, by się komuś przypodobać.

W pewnym momencie taki styl rozmowy przestaje być odbierany jako uprzejmość. Zaczyna brzmieć jak brak własnego zdania. Albo jeszcze gorzej — jak sztuczne podlizywanie się.

Co dzieje się wtedy w głowie rozmówcy?

Automatycznie uruchamia się myśl: „To niemożliwe, żeby ona się ze mną we wszystkim zgadzała”. Albo: „Przecież to wygląda, jakby mówiła to tylko po to, żeby mnie zadowolić”.

Zaufanie działa inaczej. Ludzie bardziej lubią tych, którzy potrafią mieć swoje zdanie, nawet jeśli jest inne. Szczerość buduje więź. Nadmierna zgodność — budzi dystans.

Naturalna rozmowa nie wymaga udawania

Paradoks polega na tym, że wcale nie trzeba zgadzać się na wszystko, żeby być lubianym. Wręcz przeciwnie — czasem spokojne „a ja mam trochę inaczej” działa o wiele lepiej niż setne „masz rację”.

Autentyczność przyciąga. Własne zdanie — nawet łagodnie wyrażone — budzi respekt. A naturalna reakcja zawsze wygra z przesadnym potakiwaniem.

Nie musisz być niegrzeczna. Nie musisz kłócić się z każdym. Ale nie musisz też zgadzać się na wszystko, żeby ktoś Cię lubił.

Jeśli naprawdę chcesz budować dobrą atmosferę w rozmowie — czasem wystarczy się po prostu zatrzymać, uśmiechnąć i powiedzieć szczerze, co naprawdę myślisz. To działa lepiej niż tysiąc wymuszonych „dokładnie”.

Bo ludzie czują jedno szybciej niż cokolwiek innego: czy ktoś jest z nimi naprawdę — czy tylko gra w bycie miłym.