Ciekawostki

Ludzie, którzy regularnie chodzą spać o tej godzinie, rzadziej chorują. Jesteś jednym z nich?

Sen to fundament zdrowia – to wiemy wszyscy. Ale coraz więcej badań pokazuje, że nie tylko długość snu ma znaczenie, ale także godzina, o której kładziemy się spać. Naukowcy z Wielkiej Brytanii dowiedli, że osoby, które regularnie zasypiają między 22:00 a 23:00, mają niższe ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, w porównaniu do tych, którzy kładą się spać znacznie wcześniej lub później.

Co mówią badania?

W badaniu przeprowadzonym przez University of Exeter, opublikowanym w prestiżowym czasopiśmie „European Heart Journal – Digital Health”, przeanalizowano dane ponad 88 tysięcy uczestników w wieku 43–79 lat. Wyniki były jednoznaczne:
  • osoby zasypiające między 22:00 a 23:00 miały najniższe ryzyko chorób serca,
  • osoby zasypiające przed 22:00 lub po północy miały zauważalnie wyższe ryzyko problemów z układem krążenia,
  • efekt był bardziej widoczny u kobiet niż u mężczyzn.

Dlaczego ta godzina jest tak ważna?

Ciało człowieka działa zgodnie z naturalnym rytmem dobowym (chronobiologia). Gdy chodzimy spać o „naturalnej” porze – czyli tuż po zapadnięciu zmroku i przed północą – nasz organizm lepiej reguluje poziom kortyzolu, insuliny, melatoniny i innych hormonów wpływających na odporność i metabolizm.

Zasypianie po północy zaburza ten rytm i może prowadzić do chronicznego stresu, podwyższonego ciśnienia, a nawet insulinooporności.

Co możesz zrobić dla zdrowia?

  • Staraj się zasypiać między 22:00 a 23:00 – nie tylko w dni robocze.
  • Ogranicz niebieskie światło (telefon, laptop) na godzinę przed snem.
  • Ustal wieczorną rutynę, która sygnalizuje ciału, że czas się wyciszyć.
  • Zadbaj o ciemność i ciszę w sypialni – to sprzyja produkcji melatoniny.

To, o której godzinie chodzisz spać, może mieć większe znaczenie, niż Ci się wydaje. Jeśli zasypiasz regularnie między 22:00 a 23:00 – gratulacje! Twój organizm może Ci się za to odwdzięczyć lepszym zdrowiem i niższym ryzykiem chorób. A jeśli jeszcze nie należysz do tej grupy – może warto spróbować? Twój zegar biologiczny będzie Ci wdzięczny.